Wieczny patriarchat?

Kai Michel

Manko nr. 3 Patriarchat jawi się wieczny

Tabu Ewy zakłamuje całkowicie spojrzenie na ludzką historię. Kto zamyka się na głębię ewolucji ogranicza historię ludzkości do czasu zdominowanego przez mężczyzn. Nic dziwnego, że ten złowieszczy patriarchat jawi się jako wieczny i niezmienny. Ale w ten sposób dajemy się nabrać. Ograniczamy nasze spojrzenie na to, co wydaje się być godnym historii, czyli wyłącznie na „wysokie kultury” czy „cywilizacje”, które posiadały pismo, a które były spatriarchalizowane. To ograniczenie jest najgłębszym szowinistycznym podziałem 19. wieku – patriarchalna ideologia par excellence. To było dzieło – i w tym wypadku klisza się zgadza – starych, białych mężczyzn, którzy w ten sposób ideologicznie zabezpieczyli w sporej części rasistowski kolonializm europejskich państw i lekceważyli niepaństwowe odmiany jako „prymitywne” etapy kultury. Ewolucjonizm właśnie. 

Patrząc z tej perspektywy zaczynamy rozumieć z jaką oczywistością, nawet dzisiaj, tematy historii kultury jak: płeć, przemoc, wojna, demokracja, rodzina, moralność czy religia są analizowane, jakby inaczej, od czasów antycznych. Jakby wcześniej nie było ludzi. Te klapki na oczach zasłaniają 99 procent historii ludzkości. To jest wyjątkowo niewybaczalne w przypadku kobiet. Ostatnie 5000 lat był to bowiem okres, w którym władza należała niemal wyłącznie do mężczyzn. Przez ograniczoną perspektywę patriarchat jawi się jako normalność a mizoginizm częścią męskiej Condition humaine. Nic bardziej błędnego.

Przez to, wiele prac na temat historii kobiet, nawet wybitnych i świetnie napisanych, jest deprymującą lekturą. Nawet pięciotomowe dzieło Georgesa Dubys i Michelle Perrots „Historia kobiet” zaczyna się od Greków, inne nawet później, od chrześcijaństwa. Cementują wrażenie, że nie było czasów bez męskiej dominancji i nie dostarczają teorii jak w ogóle mogło do niej dojść.

Wyobrażenie wiecznej władzy mężczyzn jest więc artefaktem. Dlaczego nie możemy zrzucić tych klapek i nacieszyć się pełnym widokiem wielkiej panoramy ludzkiej ewolucji? Jeżeli rozszerzymy perspektywę to zobaczymy od razu: męska dominacja nie jest normalnym stanem u homo sapiens, jest krótką anomalią, błędną ścieżką (wynaturzeniem). Rozszerzyć perspektywę oznacza rzut oka na 300 000 lat, co oznacza przypatrzenie się jedynie naszemu gatunkowi homo sapiens. Ale możemy przyjrzeć się ostatnim 2 milionom lat, kiedy nasz gatunek homo rozwinął swoje typowe cechy, włącznie z mocną pozycją kobiet.

Gdybyśmy wyobrazili sobie ten ogromny okres jako 24 godzinny dzień, to dominacja mężczyzn nie trwałaby w nim nawet czterech minut. Mamy wybór: jeśli wybierzemy tabu Ewy to zniewolenie kobiet będzie w 100 procent stanowić normalną sytuację. Jeżeli zrezygnujemy z tabu Ewy to skurczy się ono do żałosnego 0.25 procenta ludzkiej historii. A więc w czyim interesie jest lekceważenie ewolucji?

Najwyższy czas, żeby wysłać tabu Ewy na dobrze zasłużoną emeryturę. Zrobiło swoje a mimo to stanowi przeszkodę, która utrzymuje kobiety w defensywie. Mamy dzisiaj wystarczająco wiele wiadomości o biologicznej i kulturalnej ewolucji ludzkości, oraz o centralnej roli, którą odgrywały kobiety, aby móc zrekonstruować jak mogło dojść do zniewolenia kobiet i wykazać, że stanowiło to w historii naszego gatunku błędną ścieżkę.

Carel van Schaik

Carel van Schaik, Kai Michel, Die Wahrheit über Eva. Die Erfindung der Ungleichheit von Frauen und Männern. Dezember 2020, Rowohlt. S. 27-28.

Informacje o vouivrenoire

Born in Warsaw, studied English Philology in Lublin (Poland). Moved to Zurich in 1976, studied at Zurich University (Journalism, Slavic Philology, English Literature). Married, two daughters, two granddaughters.
Ten wpis został opublikowany w kategorii Uncategorized i oznaczony tagami , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz