
Przed Pergamonem na Museum Insel w Berlinie. Amazonka w chitonie na koniu. Przedstawienie nie całkiem prawdziwe, ale zgodne z wyobrażeniami Greków.
Mały prezent pod choinkę od babyryby. Krótkie tłumaczenie fragmentów paru rozdziałów wspaniałej, wcześniej wymienionej książki o Amazonkach profesorki ze Stanfordu Adrienne Mayor. Może się przydać jako argument w dyskusjach o genderze przy świątecznej kolacji w gronie rodzinnym. Tekst dobrze ilustrujący niejednoznaczność i umowność przekazów kulturowych dotyczących płci.
Rozdział 12.
Kto wynalazł spodnie?
Powyżej tysiąca Amazonek jest przedstawionych na malowidłach greckich amfor i większość wojowniczek jest ubranych w tuniki, spodnie i leginsy podobne do tych, jakie noszą Scytowie. Podstawowym greckim strojem był udrapowany prostokąt materiału, spięty szpilami, przytrzymywany pasami, noszony również w innych starożytnych społeczeństwach (rzymskie togi, spódnica egipska czy hinduskie sari). Spodnie były bardziej skomplikowane. Spodnie i tuniki wymagały spięcia kawałków wełny, skóry czy tkaniny i zszycia ich mocnym ściegiem aby stworzyć ubranie, szwy były często szyte nicią w odmiennym kolorze. Najstarsze zachowane spodnie zostały odkryte w grobach jeźdzów i jeźdźczyń w dorzeczu Tarimu, datowane na 1200 do 900 lat p.n.e. Całkiem niedawno odkryto dwie pary spodni uszytych przed trzema tysiącami lat z trzech kawałków wełny ozdobionych zygzakowatym motywem i innymi wplecionymi dekoracjami, ze specjalnie wszytą wstawką w kroczu, która była innowacją ułatwiającą jazdę na końskim grzbiecie. Mówiąc inaczej, te spodnie były pierwszym, świadomie uszytym ubraniem. To nie był przypadek, to trzeba było wymyśleć.
Kto wynalazł spodnie? Według Greków były to potężne, barbarzyńskie kobiety. Starożytne źródła greckie wiążą początek tego egzotycznego odzienia z różnymi wojującymi królowymi Wschodu. Jedna z legend twierdzi, że spodnie i długie rękawy były po raz pierwszy wprowadzone przez Medeę, mityczną czarownicę-księżniczkę z Kolchidy, która została kochanką argonauta Jazona. Według zachowanych przez Strabona z Pontu źródeł folklorystycznych, Medea nosiła spodnie i tunikę, kiedy wspólnie z Jazonem rządziła górskim krajem nad Morzem Kaspijskim (obecnie Armenia i Azerbejdżan), krainie tabunów koni Nisajskich. Malowidła na amforach greckich z piątego wieku p.n.e. pokazują Medeę właśnie w takim ubraniu na wzór Amazonek. Jej strój był tak przydatny dla łuczników końskich, że został przejęty przez nomadów a potem przez Medów i Persów.
Według zaginionej historii Hellanikosa (V wiek p.n.e.) wielka assyryjska czy perska królowa dawnych, mitycznych czasów, o imieniu Atossa była pierwszą, która założyła spodnie. Była wychowana na chłopca przez ojca, króla Ariaspes. Po odziedziczeniu po nim królestwa Atossa wprowadziła dla poddanych kobiet i mężczyzn obowiązkowy strój z długimi rękawami i spodniami, które niwelowały różnice płci. W ten sposób „skrywając kobiecą naturę Atossa rządziła wieloma plemionami i była waleczna i dzielna w swych czynach“. Imię „Atossa“ jest znane z królewskich, perskich opowieści, ale ta Atossa pozostaje enigmatyczną figurą. Podobnie jak inna perska wojowniczka zwana Rhodogyne (Kobieta w Czerwieni), która jeździła na czarnej nisajskiej klaczy zwyciężając wielokrotnie nad armeńskimi plemionami. Ta królowa nie zgodziła się wyjść za mąż i przepadała za mordowaniem mężczyzn. „Olśniewająca w szkarłatnej tunice z pasem i spodniach w czarujące wzory“ Rhodogyne rzucała się w walkę, nie kończąc plecenia warkoczy. Niektórzy badacze zastanawiają się, czy Rhodogyne i Atossa nie były połączone z inną słynną assyryjską wojowniczką i królową, Semiramidą, znaną ze swoich znaczących podbojów, nowych miast, innowacji oraz niesłychanych projektów budowlanych.
Semiramida (akkadyjska Sammuramat, persko-armeńska Shamiram) była postacią historyczną, królową z końca IX wieku p.n.e. Wokół jej postaci powstało mnóstwo legend (…) Wspominały o tym, że przebierała się za młodzieńca i zdradzała swoją płeć dopiero po wspaniałych zwycięstwach na polu bitwy. Według legend Semiramida wynalazła nowy styl ubioru dla siebie i dla swoich poddanych, który był specjalnie wymyślony po to aby zatrzeć różnice między kobietami i mężczyznami. Strój był wygodny, chronił przed zmianami pogody oraz otarciami podczas jazdy na koniu, dzięki niemu Semiramida mogła zachować swobodę i skromność w każdej sytuacji. W tych „wygodnych i praktycznych ciuchach“ Semiramida galopowała aby podbić Baktrię (Afganistan). Osobiście prowadziła specjalną grupę żołnierzy górskich do ataku na cytadelę wroga na wysokiej skale. (…) Podobnie jak Amazonki, Semiramida odmówiła wstąpienia w stan małżeński, który mógłby zagrozić jej władzy. Wybierała najprzystojniejszych żołnierzy na seks (mówiło się, że po romansach z królową nikt ich więcej nie widział). Tunika i spodnie Semiramidy były tak atrakcyjne i wygodne, że tak jak Strabon mówił o stroju Medei, zostały na zawsze przejęte przez Medów i Persów.
Starożytni Grecy uważali swoje krótkie, drapowane chitony bez rękawów za odpowiedni strój męski, kobiety nosiły podobne stroje do kostek. Ramiona i nogi były obnażone, płaszcze i peleryny zapewniały ciepło w łagodnych śródziemnomorskich zimach. W odróżnieniu od dopasowanych, albo luźnych spodni (anaxyrides i sarabara, greckie słowa pochodzące prawdopodobnie z perskiego) i długich rękawów faworyzowanych przez barbarzyńców od Morza Czarnego do terytorium Xiongnu na zachodniej granicy Chin. Koło VI w. p.n.e. spodnie stały się typowym strojem obcych łuczników, głównie Scytów, Persów i Amazonek w sztuce greckiej. Pisarze greccy opisywali Scytów, Saka, Sarmatów, Daków, Getów, Celtów, Siginów, Medów, Persów, Frygijczyków, Partyjczyków, Hyrkańczyków, Baktriów, Ormian i Amazonek jako noszących anaxyrides. Grecy byli dosłownie okrążeni przez ludy noszące spodnie.
Co łączyło owe narody noszące spodnie? Przede wszystkim były to narody jeźdźców i, co nie jest przypadkiem, charakteryzowały się w większości pewną równością płci w porównaniu do Greków. Nomadzi, jak pisał Hippokrates, „zawsze noszą spodnie i spędzają cały czas na koniach“ (…)
Spodnie i długie rękawy są szczególnie przydatne w chłodnym, północnym klimacie, ale Strabon wyjaśniał że Medowie i Persowie przyjęli ten „zniewieściały“ scytyjski ubiór ponieważ wydawał się bardziej „dostojny i uroczysty“ w porównaniu z „lekkim strojem“. (…)
Cudzoziemskie, barbarzyńskie spodnie
Mimo częściowej akceptacji przez Greków pewnych barbarzyńskich elementów ubioru, jeden pozostał „całkiem niedopuszczalny“: spodnie. Praktyczne i ciepłe, spodnie były niezbędne dla ochrony nóg i lędźwi jeźdźców oraz innych, spędzających większość czasu na dworze – nawet Grecy musieli się z tym zgodzić. W późniejszych czasach rzymskich słyszało się, że potomkowie greckich kolonistów na chłodnych północnych wybrzeżach Morza Czarnego zaadoptowali scytyjskie spodnie, a rzymscy żołnierze w północnej Europie przejęli bryczesy Gallii Bracata (Galla w bryczesach). Jednakże Ksenofont, który znał osobiście dobrze perskie ubrania do jazdy konnej odradzał Grekom w swoim podstawowym podręczniku do hippiki noszenie ich. Ksenofont twierdził, że „przy wsiadaniu na konia, jeździec powinien zebrać fałdy spódnicy czy płaszcza“ pod pośladki. U klasycznych Greków sam pomysł noszenia spodni wywoływał „strach i mieszane uczucia“ – były zbyt „cudzoziemskie“. Nawet Aleksander Wielki, który irytował swoich żołnierzy radosnym przebieraniem się w stroje perskie po zwycięstwach, nigdy nie założył spodni. Grecy wyszydzali barbarzyńskie spodnie jako „zniewieściałe“, oznakę słabości, wyśmiewając je jako dziwaczne „różnokolorowe worki i sakwy“ (thulakoi) na dolne kończyny. Mimo tego, wiele greckich starożytnych opisów barbarzyńskich skórzanych spodni przedstawia ich właścicieli, jako męskich i walecznych.
Dlaczego spodnie tak przeszkadzały Grekom? (…) Spodnie wydawały się reprezentować wszystko co obce i transgresyjne, związane z obcą kulturą, również kulturą Amazonek. Paru greckich pisarzy pisało o barbarzyńskim stylu zakrywania ramion i nóg, zazwyczaj odsłoniętych w ciepłym śródziemnomorskim klimacie, jako nieprzyzwoitym. Cywilizowani Grecy aprobowali atletyczną nagość, podczas gdy prymitywni barbarzyńcy zasłaniali swoje ciała. W dodatku jaskrawe, kolorowe wzory oraz surowa faktura scytyjskich i amazońskich spodni i leginsów kolidowała z elegancko udrapowanymi greckimi szatami.
Prawdopodobnie jednak najbardziej niepokojące było to, że mężczyźni i kobiety barbarzyńców często nosili dokładnie ten sam strój: czapka, tunika, pas, botki i spodnie. Ten fakt był podkreślony przez Herodota opisującego Amazonki z Pontusa oraz scytyjskich mężczyzn z okolic na północ od Morza Czarnego, którzy połączyli swoje obozy aby dać początek Sarmatom. Powtarza wyraźnie, że nomadki i nomadzi byli ubrani tak samo. Wiele elementów tej garderoby unisex zaniepokoiło Greków. Po pierwsze, to oznaczało, że obydwie płcie zachowywały się podobnie oraz były tak samo fizycznie aktywne. Podobnie jak konie, spodnie równały prawa, pozwalały kobietom swobodnie się poruszać i wykazywać się tymi samymi atletycznymi umiejętnościami jak mężczyźni, nie uwłaczając jednocześnie ich skromności, podobnie jak bloomersy cyklistek z XIX wieku. (dwustuletni francuski zakaz noszenia spodni dla kobiet w innych sytuacjach niż jazda konna czy jazda na rowerze, został zniesiony w 2013 roku). Spodnie zapewniały kontrolę nad seksualnym czy wizualnym dostępem do ciała osoby, inaczej niż greckie spódniczki noszone przez kobiety i mężczyzn. Prawdopodobnie z tego powodu cieszyły się popularnością u niezależnych kobiet wprawiając jednocześnie w zakłopotanie represyjnych mężczyzn w różnych kulturach i wiekach.
Poza tym, sam fakt, że to „kobiety“ wykreowały kostium składający się z tuniki i spodni uczynił go niestosownym dla „prawdziwych“ (greckich) mężczyzn. Jako że spodnie były noszone przez scytyjskie kobiety a Grecy lubili przedstawiać barbarzyńców jako „zniewieściałych“, ubiór ten był uważany za „kobiecy strój“ w odróżnieniu od naszej dzisiejszej percepcji w krajach Zachodu. (…)
I na koniec, to co greckich mężczyzn najbardziej przerażało w spodniach to była prawdopodobnie androgyniczna natura owego ubioru. Niezwykle trudno bowiem można było zdecydować, czy osoba nosząca spodnie jest kobietą czy mężczyzną. Wiele malowideł na greckich amforach wydaje się posługiwać elementem seksualnej ambiwalencji przedstawiając nieodróżniających się od siebie wojowników Amazonek i Scytów. Rzeczywiście zamierzona dwuznaczność genderowej identyfikacji była według Greków cechą charakterystyczną Atossy i Semiramidy, dwóch wynalazczyń spodni. (…)
Praktyczne spodnie
Łączenie jeźdźczyń z wynalazkiem spodni ma podstawy racjonalne. Spodnie były praktyczną innowacją dla mężczyzn i kobiet, którzy ujeżdżali konie na stepie, były optymalnie zaprojektowane do pokonywania długich etapów na grzbiecie konia, do wykonywania różnych czynności podczas jazdy. Pierwsi europejscy podróżnicy opisywali spodnie noszone przez kaukaskie kobiety (białe dla dziewczyn, czerwone dla mężatek i niebieskie dla wdów i starszych kobiet). Pożyteczność spodni jest wiele razy przedstawiana w hinduskich sprawozdaniach Rani Lakshmi Bai z Jhansi, bohaterki indyjskiego powstania przeciwko Brytyjczykom w 1857 roku. Kiedy jej mąż został zabity rani błyskawicznie podwinęła sari między nogami i umocowała jego końce pod pasem tworząc w ten sposób luźne spodnie umożliwiające jej jazdę w siodle na bitwie. Ten styl nazywał się veeragacche „żołnierska przepaska“ albo „pas bohatera“. Tradycyjne sari kobiet z plemienia Mahratta i innych były noszone w stylu zwanym „kasata“, między nogami, przytrzymywane paskiem z tyłu talii na wzór workowatych bryczesów, podobnie do męskich dhoti. Ten styl miał powstać w „odległych czasach“, w których kobiety były „specjalistkami w jeździe konnej i jeździły na wojny wspólnie z mężczyznami“. W tej sam sposób szerokie spódnice, zachowane w pochówkach stepowych nomadek mogły być łatwo zamienione na spodnie do jazdy końskiej.
Adrienne Mayor, The Amazons. Lives and Legends of Warrior Women across the Ancient World, 2014, Princeton University Press, Princeton. Str. 191 – 198
Na wspaniałej wystawie uratowanych skarbów z Afganistanu w Bonn (październik 2010) podziwiałam przepiękną figurę ujeżdżającą mitycznego gryfa-lwa. Podpisana była jako jeździec. No przepraszam, ten jeździec miał dorodne, spore piersi. Niby drobiazg, a jednak.